Orwell daleko, orwell w powijakach
Orwell być może dzisiaj narodzony
Orwell dopiero w słowach i majakach
Zaplanowany, lecz nie wprowadzony
Orwell na progu i w kraju sąsiednim
W zasięgu wzroku i u bram stolicy
W każdej prognozie, w każdej przepowiedni
W naszym miasteczku, na naszej ulicy
Gdy tylko widmem, jak walczyć z widmami
My nie jesteśmy wszak Don Kichotami
Walką o głupstwa nie będziem się trudzić
A gdy już skuje nas w swoje kajdany
Od Don Kichotów dawno przewidziany
Możemy tylko pragnąć się obudzić